Lizzy

Colaurea · Wysłany: Czw 23:43, 26 Mar 2009 Temat postu:

Elizabeth [...] Midford Phantomhive ... brzmi pieknie
ale nie widze ich razem

Neko · Wysłany: Pią 20:28, 27 Mar 2009 Temat postu:

A ja nawet ją lubię. Fakt, że jest rozpieszczona i samolubna (zresztą jak wszystkie dzieciaki markizów czy szlachciców :wink: ) ale rozumie swoje błędy i stara się je poprawić (np. z pierścieniem Ciel’a ). Jest dobra, chce jak najlepiej dla Ciel’a, chce zobaczyć znowu jego uśmiech. To bardzo energiczna i uśmiechnięta dziewczynka i myślę że Ciel naprawdę ją lubi

kathi · Wysłany: Pią 22:06, 27 Mar 2009 Temat postu:

To że Ciel ją lubi(mimo, że udaje chłodnego i niedostępnego, jednym słowem miodzio *.*) nie ma ku temu żadnych wątpliwości...W mandze widać to jeszcze wyraźniej niż w anime...=.=

Colaurea · Wysłany: Sob 11:59, 28 Mar 2009 Temat postu:

Jasne, że ją lubi. Zależy mu na niej (ach, miłosc w wieku 12 lat *__*)

Gość

A ja ją lubię. Jest taką kochaną na100latką, ślepo wpatrzoną w swojego ksiącia, pfu hrabię; i w ogóle mało wie czymkolwiek. Tak żyje w swoim świecie i mam nadzieję, że kiedyś odda życie za Szjeru i tyle. <3

eMiKo.!

Bad Cat

Colaurea

Właśnie. Musiała wyjśc za Cielaka bo oboje są arystokratami.

Sukeban

Ta postać mnie drażniła, drażni i drażnić będzie(zapewne) już zawsze.
Jakoś nie mogę się do niej przekonać. Jest głupia, cukierkowa, po
uszy zakochana w Cielu...kojarzy mi się z Misą Amane z death note'a.

Lyyar

Ja ją lubię (tak, Misę też lubię, a szczególnie jej Seiyuu xD"), a konkretniej polubiłam ją od odcinka z Drocellem :3 Urzekła mnie jej szczerość w okazywaniu uczuć, mimo tej słodziachności ^w^
Jak dla mnie ma w sobie coś co jednak da sie polubić :)

Juliusz Cezar

Cóż, mnie generalnie denerwuje jej podejście do wyglądu, choć przyznaję, jak przedmówcy, że przebieranki były rozwalające. Grell w kiecce, narzekający tylko na kolor i krój mnie powalił.
Mimo całej niechęci, przyznaję, że pośród chłodnych i nieprzystępnych postaci musi być też taka słitaśna, by byłoby zwyczajnie nudno (źle ze mną).

Cinerea

twzivg

Zgadzam się z przedmówcami i właśnie tak łagodzę swoją niechęć do tej postaci.

twzivg

jedynie pod warunkiem, że gdzieś przez choćby piec sekund mignie Undertaker. W przeciwnym razie nie bd w stanie znieść jej słodkiego głosu i cukierkowej poświata bijącej od wszytkiego, czego się dotknie ;p